Już w czwartek 28 lipca w godzinach porannych grupa pielgrzymów z naszej parafii wyrusza w drogę na spotkanie z Ojcem Świętym w Krakowie. Wielkie świętowanie postanowiliśmy jako wspólnota rozpocząć już w środę wieczorem wielkim koncertem uwielbienia, który został zorganizowany przez ks. Marka po raz pierwszy w naszej parafii.
O godz. 20.00 zgromadziliśmy się licznie w świątyni, aby uwielbiać Jezusa- wszyscy razem -wolontariusze ŚDM, dzieci, dorośli, starsi, a nawet całe rodziny. Na samym początku ks. Marek przedstawił jaki będzie przebieg, tego co przed nami. Jak jednak podkreślił to wszystko zależy od Boga i Ducha, który wypełni serca miłością i przeprowadzi nas przez wszystko co przygotował. Niechaj zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię!– tymi słowami rozpoczęliśmy wspólny koncert, śpiew chóru złożonego z wolontariuszy ŚDM, gra na klawiszach oraz śpiew ks. Marka, w połączeniu z grą i talentem wokalnym Tomasza i wsparciem gitarzystów- ks. Przemysława, przyjaciela naszego Wikariusza, który przybył do nas z Gniezna i Mateusza- wspaniałego basisty przyniosło zaskakujące efekty. Jakie? Rozbudzenie serc zgromadzonego ludu, napełnienie ich Duchem Świętym i miłością Stwórcy.
Razem odśpiewaliśmy Hymn ŚDM z roku 1991 z Częstochowy- Abba Ojcze, a także ten obecny- Błogosławieni miłosierni. Wszyscy ludzie klaszczą w dłonie– radosna pieśń, która sprawiła, że Kościół pękał w szwach. I płynąc dalej Nie ma takiego jak Jezus- piękne, prawdzie słowa połączone z prostymi gestami uświadomiły nam najważniejszą prawdę naszego życia- że nie znajdziemy nigdzie takiego jak Jezus.
Później nastał czas wyciszenia– Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia- wyśpiewując te słowa przygotowywaliśmy się do spotkania z żywym Bogiem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Panie mój, Ty wiesz, że Cię kocham– to jedno, proste zdanie, które powtarzaliśmy, patrząc w oczy Temu, Którego kochamy całym sercem i dla Którego żyjemy.
Nie brakowało momentów ciszy– czasu na rozmowę z Bogiem w cztery oczy, na oddanie Mu całego brudu swojego życia, tego co w nim jest złe, ale także tego co jest dobre i za chcemy dziękować. Nic nie ubogaca człowieka tak jak Słowo Boga, które zostało do nas skierowane przez ks. Przemysława Kwiatkowskiego, który przybliżył nam czym tak naprawdę jest miłosierdzie Boga, jaki jest Jego sens i dlaczego ono jest tak ważne. Wytłumaczył nam ponadto różnicę między pięknem zewnętrznym, które dla Boga nie ma żadnego znaczenia, a pięknem wnętrza człowieka, które w oczach Boga jest prawdziwym skarbem. I na dopełnienie tego wszystkiego: Stoję dziś, moje serce ręce tak wyciąga..w podziwie dla Tego, który życie dał! Nic dodać nic ująć- wyciągnięte ręce do Boga, zamknięte oczy, kontemplacja, skupienie, łzy, radość- to wszystko dzięki Duchowi Świętem, który przyszedł do nas i rozpalił nasze serca.
Koncert uwielbienia, który równie dobrze mógłby się nazywać koncertem chwały, radości, miłości– bo uwielbiać Boga to znaczy radować się z Nim, to znaczy kochać, chwalić Go całym sobą, a obraz tego był jasno uwidoczniony w czasie trwania koncertu w naszej Farze. Oklaski, modlitwa, radość, trzymanie się za ręce, śpiew- tak właśnie ujawnia się żywa wiara w Boga.
Każdy z nas został pobłogosławiony Najświętszym Sakramentem i jedno jest pewne: nikt nie wyszedł ze Świątyni taki sam, serce każdego z nas zostało napełnione Bożym Duchem i miłością, każdy z nas został przemieniony przez miłosiernego Boga. Na sam koniec z wielką radością chwaliliśmy Pana w rytmie reggae śpiewając Ty Boże, prowadź, prowadź nas, przez całe życie prowadź nas!- teraz do Krakowa, a później przez resztę życia.
Za ten piękny czas i głębokie doświadczenie wiary- CHWAŁA PANU!