Sztafeta czasu ku ŚWIĘTOŚCI- wieczór by zostać ŚWIĘTYM…

14725181_1324007150973489_2004981420_oW poniedziałek 31 października od 19.00 do 21.00 w naszej parafii po raz kolejny mogliśmy wziąć udział w sztafecie czasu ku ŚWIĘTOŚCI. Rozpoczęliśmy ją zgodnie z planem od koralików do Matki Bożej- czyli od odśpiewania różańca Matce Świętości. Do każdej tajemnicy wprowadzało nas rozważanie przygotowane przez wspólnotę PRZYMIERZE, odczytane kolejno przez: Marlenę, Radka, Magdę, Macieja i Patrycję. Kilka konkretnych zdań o Bogu, o człowieku, o życiu, o naszej więzi z Nim- można powiedzieć o przymierzu, jakie z Nim zawarliśmy.  Na ostatni dziesiątek różańca dzieci, które tego dnia przebrały się za świętych zgromadziły się wokół Ołtarza, aby być jeszcze bliżej Jezusa.

zdj-glowneOd samego początku towarzyszyli nam nasi święci- św. Siostra Faustyna i św. Michał Archanioł, którzy otaczali nas nieustanną modlitwą. Całe nasze spotkanie miało jeden cel, który jasno przedstawił na samym początku nasz Duszpasterz- ks. Marek : jesteśmy tutaj po to, aby walczyć o świętość, zawsze, ale w tym dniu szczególnie, aby pokazać Bogu, że zmierzamy do Nieba, że chcemy być z Nim nie tylko teraz- tu na ziemi, bo to tylko chwilowa wędrówka, ale chcemy z Nim być na wieczność!

Po różańcu odśpiewanym z radością Matce Bożej przyszedł czas, aby poznać naszych świętych. Każde dziecko podchodząc kolejno do mikrofonu, mówiło o tym za jakiego świętego się dziś przebrało. Ponadto każde z dzieci miało inny zestaw pytań od ks. Marka, mogliśmy dowiedzieć się np. czy w Niebie jest fajnie, co się tam robi, a nawet jak układało się Józefowi i Maryi, Maryja zdradziła nam jak przebiegał poród Jezusa, a Józef przyznał, że nie zawsze było z Nią łatwo. Świętych nie brakowało- byli Ci bardziej znani np. św. Ojciec Pio, ale także Ci mniej, np. św. Marcel.

3Świątynia naprawdę była „przepełniona” świętością. Zgaszone światła, zapalone lampiony, świeczki,  adoracja, momenty ciszy i skupienia, ale także śpiewu i ogromnej radości, grono świętych, którzy już osiągnęli pełne szczęście i Ten najważniejszy- Jezus wystawiony w Najświętszym Sakramencie. On, którego błagamy o miłosierdzie, On, który rozjaśnia nam drogę do Nieba, On, który przyszedł, żeby nas zbawić.

Na koniec każdy z nas został pobłogosławiony Najświętszym Sakramentem, po to, aby poczuł się przemieniony. Później w ogromnej radości wyśpiewaliśmy Bogu, że nie ma takiego jak Jezus , że wierzymy w to, że nadejdzie dzień, kiedy każdy z nas Go zobaczy- to właśnie ten cel, to ta świętość ku której zmierzaliśmy w tej SZTAFECIE.

Piękny czas…dlaczego?- jak powiedział kiedyś sam św. Jan Paweł II:  Czy dziś można być świętym? Gdybyśmy mieli liczyć wyłącznie na ludzkie siły, cel ten rzeczywiście zdawałby się nieosiągalny. My nie liczymy na ludzkie siły, co prawda korzystamy z nich w pełni przychodząc do Jezusa, ale liczymy na Niego, to On nas gromadzi, to On prowadził tą sztafetę, to On wyznacza metę- ŚWIĘTOŚĆ.

Św. Jan Paweł II wierzył głęboko w to, że Tak jak sól nadaje smak pożywieniu i jak światło oświeca ciemności, tak świętość nadaje pełny sens życiu, czyniąc je odblaskiem chwały Bożej.- szukajmy tego pełnego sensu życia, nie ustawajmy w drodze do świętości!