Z Bogiem wyrusza w dalszą drogę, by służyć innym- Dziękczynna Eucharystia ks. Marka w naszej wspólnocie.

dsc_0002-copy” Moje życie to czas nieustannego pielgrzymowania w kierunku NIEBA, Bóg daje mi na drodze mojego życia przystanki- jednym z nich była właśnie KCYNIA….”- to słowa ks. Marka, które skierował do wypełnionego po brzegi Kościoła.

Dzisiejsza Msza Święta o godz.11:30 była ostatnią Eucharystia sprawowaną przez ks. Marka w naszej wspólnocie, z podziękowaniem za Jego 4-letnią posługę. Bardzo licznie zgromadzili się niej parafianie, dzieci, ale także przedstawiciele sołectw, wspólnot działających przy parafii, OSP w Kcyni, czy CKiB w Kcyni.

Wypełniony po brzegi był obrazem tego, że widocznie było za co dziękować, a niekończąca się kolejka, delegacji, dzieci, a nawet całych rodzin to tylko potwierdzenie tego, że czas posługi naszego wikariusza zaowocował w życiu wielu osób.

Mimo, że każdy koniec jest początkiem czegoś nowego, to nie brakowało łez cieknących po policzkach, czy wielu momentów wzruszeń. Smutne twarze dzieci i ich ogromna rozpacz to świadectwo tego, jak bardzo pokochały księdza, który nieustannie prowadził ich do Boga- przez Słowo kierowane w homiliach, przez obrazowanie tego Słowa, przez wyjazdy, nawet przez niepozorny uśmiech i radość, bo to za to Jemu dziękowały, ale dziękowały jeszcze za to, że był dla nich jak Ojciec, z którym po prostu czuły się dobrze i bezpiecznie.

dsc_0040-copyDziękowało wielu dorosłych- za OGROM wydarzeń, które miały miejsce przez te wszystkie lata, za Światło Bożego Ducha, które w naszej wspólnocie zapalił, nawet za kremówki, które przyjechały z Wadowic, za koncerty uwielbieniowe, po prostu za SERCE i DOBRO przekazane w czynach miłości.

Niejednokrotnie padły słowa: ” Nie jesteśmy w stanie wyrazić słowami naszej wdzięczności..nie potrafimy ubrać w słowa tego, za co chcielibyśmy podziękować”. I akurat w tym przypadku, nie świadczy to o małym zasobie słownictwa, ale o tym, jak wiele DOBRA zostało zrealizowane przez serce jednego człowieka, przy pomocy rąk wielu ludzi, z miłości do Boga i człowieka.

Kiedyś na festynie parafialnym jeden z członków zespołu Sonet, powiedział ze sceny :  Jak ks. Marek odchodził z Nakła to wszyscy płakali..Teraz już wiemy, że nie kłamał 🙂

Jednak należy podkreślić, że nasz wikariusz mimo  dużego wzruszenia potrafił służyć Bogu i nam wszystkim dziś z uśmiechem na twarzy- i mimo tego, że takie chwile są trudne, pokazał, że wola Boga jest dla Niego święta i potrafi cieszyć się z każdego przystanku otrzymanego od Boga.

dsc_0149-copyA Bóg potrafi swoją obecność uwidaczniać na różne, dając człowiekowi wiele znaków- dziś podczas przeistoczenia jak słusznie zauważył ks. Marek – na niebie wyszło słoneczko, które może nam tylko przypominać, że Bóg jest Światłością naszego życia i tylko Jego obecność rozpromienia każdy, nowy dzień.

Bardzo ładne słowa podziękowania popłynęły także z ust Księdza Proboszcza, który wyraził wielką wdzięczność za szeroki zakres działań ks. Marka, dziękując za pracę z dziećmi, z młodzieżą, za organizację wyjazdów i wiele innych, doceniając trud włożony w realizację tego wszystkiego, czego mogliśmy dzięki Niemy doświadczyć.

Na koniec podziękowania złożyła wspólnota PRZYMIERZE, która jest owocem duszpasterskiej pracy ks. Marka, wręczając róże i śpiewając piękną pieśń do Ducha Świętego, życząc, aby do końca życia, dzień po dniu dał Jemu się prowadzić

Na koniec warto dodać, że ani razu nie padło słowo POŻEGNANIE- bo przecież i tak wszyscy podążamy w tym samym kierunku, mamy jeden cel- którym jest spotkanie w NIEBIE.

Ks. Marek na koniec dodał, że dla każdego z nas w Jego sercu jest specjalnie przygotowane miejsce, że za każdego z nas nieustannie się modlił i będzie to czynił każdego dnia.

Dziś my możemy tylko dziękować Bogu za to SERCE ks. Marka, które u nas zostawia. Dziś możemy dziękować, za to, że nasze serca przez te cztery lata napełniał Bożą miłością i dziś możemy obiecać, że będziemy zawsze pamiętać w modlitwie, aby za to SERCE dziękować BOGU!

Ks. Markowi na dalsze lata pielgrzymowania życzymy prowadzenia Ducha Świętego, a na kolejnym przystanku w parafii św. Łukasza w Bydgoszczy, tego charyzmatu, którego wyczerpanie do końca nie jest możliwe w przypadku Kapłana, który daje się prowadzić Bogu i  który czerpie z niekończącego się źródła Bożej Miłości. I oczywiście uśmiechu, który okazuje się niezwykle ważny dla człowieka 🙂 Szczęść Boże!